13 Niedziela po Trójcy Świętej

1 Mż 4,1-16a*

1.Adam obcował z żoną swoją Ewą, a ta poczęła i urodziła Kaina. Wtedy rzekła: Wydałam na świat mężczyznę z pomocą Pana. 2.Potem urodziła jeszcze brata jego Abla. Abel był pasterzem trzód, a Kain uprawiał rolę. 3.Po niejakim czasie Kain złożył Panu ofiarę z plonów rolnych; 4.Abel także złożył ofiarę z pierworodnych trzody swojej i z tłuszczu ich. A Pan wejrzał na Abla i na jego ofiarę. 5.Ale na Kaina i na jego ofiarę nie wejrzał; wtedy Kain rozgniewał się bardzo i zasępiło się jego oblicze. 6.I rzekł Pan do Kaina: Czemu się gniewasz i czemu zasępiło się twoje oblicze? 7.Wszak byłoby pogodne, gdybyś czynił dobrze, a jeśli nie będziesz czynił dobrze, u drzwi czyha grzech. Kusi cię, lecz ty masz nad nim panować. 8.Potem rzekł Kain do brata swego Abla: Wyjdźmy na pole! A gdy byli na polu, rzucił się Kain na brata swego Abla i zabił go. 9.Wtedy rzekł Pan do Kaina: Gdzie jest brat twój Abel? A on odpowiedział: Nie wiem. Czyż jestem stróżem brata mego? 10.I rzekł: Cóżeś to uczynił? Głos krwi brata twego woła do mnie z ziemi. 11.Bądź więc teraz przeklęty na ziemi, która rozwarła paszczę swoją, aby przyjąć z ręki twojej krew brata twego. 12.Gdy będziesz uprawiał rolę, nie da ci już plonu swego. Będziesz tułaczem i wędrowcem na ziemi. 13.Wtedy rzekł Kain do Pana: Zbyt wielka jest wina moja, by można mi ją odpuścić. 14.Oto dziś wypędzasz mnie z tej ziemi i muszę ukryć się przed obliczem twoim. Będę tułaczem i wędrowcem na ziemi, a każdy, kto mnie spotka, zabije mnie. 15.I rzekł Pan do niego: Nie! Ktokolwiek by zabił Kaina, siedmiokrotną pomstę poniesie. Położył też Pan na Kainie znak, aby go nikt nie zabijał, kto go spotka. 16a.I odszedł Kain sprzed oblicza Pana.

Dzisiejsza niedziela jest poświęcona Diakoni. Każdemu z nas kojarzy się ona z pomocą dla naszych bliźnich. Pomocą, która pojęta jest bardzo szeroko. W zeszłą niedzielę słyszeliśmy o wspaniałym wydarzeniu, które miało miejsce przy bramie pięknej. Tam apostoł Piotr pokazał jak mamy postępować, kiedy przyjdzie nam udzielić pomocy drugiej osobie. Dzisiaj mamy wiele możliwości pomocy. Technologia XXI wieku sprawia, że nie wychodząc z domu możemy pomóc wielu ludziom, wysyłając sms`a. Możemy wysyłać pieniądze na konto przelewając je przy pomocy komputera. Ale ciągle spotykamy osoby, które potrzebują pomocy i z którymi spotykamy się twarzą w twarz. Wtedy okazuje się jakimi jesteśmy bliźnimi. Ile w nas jest tego prawdziwego miłosierdzia, które pozwala nam podzielić się swoim majątkiem z innymi. Ale nie tylko taka pomoc się liczy. Również pomoc duchowa powinna odgrywać szczególną rolę w czynieniu dobra.

Dzisiejszy tekst jest znany każdemu z nas. Wydarzenie, które opisuje, jest pierwszym opisanym w biblii morderstwem z premedytacją. Jakie możemy postawić pytanie w niedzielę Diakoni, niedzielę miłosierdzia, pomocy, kiedy patrzymy na ten tekst. Przede wszystkim trzeba zapytać o przyczynę, dlaczego doszło do tego wypadku?

Żadne morderstwo nie ma usprawiedliwienia. Ale niekiedy możemy określić powód tego co się stało. Ktoś kogoś nie lubił, chciał się zemścić i wiele innych powodów zbrodni. Można nawet zabić z miłości. Najczęściej dochodzi do zabójstw pomiędzy dwoma osobami, które nie mają nic ze sobą wspólnego, oprócz porachunków. Jednak wydarzenie opisane w księdze Mojżeszowej dowodzi, że zabójstwa zdarzają się także w rodzinie. Kain i Abel. Bracia, o których bardzo mało wiemy. Jedyne informacje znajdują się w tym tekście. Ale myślę, że bracia byli ze sobą związani, tak jak każde rodzeństwo. Kochali się, rozumieli, jeden odpowiadał za drugiego, zawsze byli razem. Pewnie Adam i Ewa dobrze ich wychowali, tak jak tylko potrafili. Nikt pewnie nie przypuszczałby, że dojdzie do takiej tragedii. Do rozlewu braterskiej krwi.

Dzisiaj może nas to mniej dziwi, kiedy tyle słyszymy o różnych zabójstwach i morderstwach. Można powiedzieć, że nie ma wiadomości, w których nie mówiłoby się o wypadkach zawiązanych z zabójstwem. Odpowiedzi o motyw trzeba poszukać gdzie indziej. Motyw rodzi się w naszym sercu, w naszych myślach. Jedyną odpowiedzią grzech. Głównym motywem jest grzech, który jest z nami od początku naszego pojawienia się na świecie. To grzech powoduje, że w naszym sercu i myślach rodzą się pomysły na czyny nieprawe.

Tak było i wtedy kiedy Kain zapragnął zabić swojego brata. Powodem był grzech, który rósł w sercu Kaina i swoje apogeum osiągnął po złożeniu ofiary. Bogu nie spodobała się ofiara Kaina, ponieważ była ona sporządzona w nieczystości serca. Bóg przejrzał zamiary i myśli Kaina. Nie były one czyste i dobre, dlatego ofiara nie spodobała się Bogu. Jednak czy z tego powodu trzeba było odbierać życie swojemu rodzonemu bratu? Czy był to dostateczny powód? Według Boga nie ma powodu, aby odebrać życie ludzkie. Tylko Bóg jest tym, który może odebrać życie, bo on jest jego dawcą. On upomina się o swoje dzieci, ale też trzyma nad nimi pieczę. Kain zabił Abla. Ten czyn nie mógł przejść bez echa. Nie powołano żadnej komisji śledczej, ani nie przybył prokurator, tak jak normalnie bywa w takich przypadkach. Tutaj nie potrzebowano nikogo, sam Bóg stał się prokuratorem i największym sędzią. To kolejny dowód na to, że Bóg jest z nami wszędzie, że nas obserwuje i nic przed nim nie może się ukryć, nawet zbrodnia doskonała. Gdzie jest twój brat? Pada pytanie sędziego. W odpowiedzi nie ma skruchy, nie ma przyznania się do winy, jest zaciekłość i hardość, czy jestem stróżem brata mego? Tutaj znowu jak na dłoni widać pogarszającą się relację w rodzinie. Kochający się bracia zawsze pamiętają o sobie, zawsze chcą jak najlepiej dla drugiego, a w ostateczności mogą poświęcić swoje życie. Tego nie ma u Kaina. Jest zawiść, o ofiarę brata, która została wysłuchana i przyjęta przez Boga. Tyle w nim złego, tyle przebiegłości i niecnych zamiarów. Jedyną karą powinna być śmierć, oskarżony sam chciał aby mu taką karę wymierzono. Pewnie w dzisiejszych czasach sąd przychyliłby się do żądań prokuratora i skazałby Kaina na śmierć. Ale Bóg pokazuje prawdziwe znaczenie niedzieli DIAKONII, on nie potępia, nie skazuje na śmierć winowajcę, chociaż on sam o nią prosi, Bóg puszcza go wolno. Oblicze miłosiernego Boga, który wie jacy jesteśmy, zostało objawione Kainowi. Czy potrafimy w sobie znaleźć tyle miłosierdzia, współczucia, tyle miłości, Bożej miłości, aby w spotkaniu z drugim człowiekiem okazać mu objawionego miłosiernego Boga? To nie jest proste, tego nie da się zrobić od razu. Potrzeba czasu, dużo czasu i dużo modlitwy, społeczności, aby zrozumieć naszych bliźnich, aby wybaczyć, przeprosić, nawiązać zerwane kontakty. Kain odszedł z przed oblicza Pana wolny, czy oczyszczony z winy, nie, to brzemię będzie mu ciążyło, do końca swoich dni na ziemi, będzie mu przypominało, że zrobił źle, wobec swojego brata, wobec Boga.

Amen.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.